Szczególnym zaskoczeniem nie jest, że kobiety różnią się od mężczyzn nie tylko pod względem fizycznym. Inaczej postrzegamy świat, inne wartości są dla nas ważne, a także inaczej przetwarzamy informacje przez nas mózg. Zaskoczeniem nie jest też fakt, że zwyczaje zakupowe kobiet i mężczyzn są odmienne. Co innego przyciąga ich uwagę, co innego jest dla nich ważne i co innego wpływa na ich decyzje zakupowe. Dlatego nie tylko marketing dla kobiet powinien się różnić od tego dla mężczyzn. Dotyczy to także opisów produktów w sklepach internetowych.
Projektując sklep lub przygotowując opis produktu powinieneś zastanowić się kto będzie jego głównym odbiorcą? Czy Twoja grupa docelowa to głównie kobiety czy mężczyźni? Czy częściej kupują u Ciebie kobiety czy mężczyźni? Musisz pamiętać, że kobiety są zwykle bardziej wymagającymi Klientami. Dla nich ważne są detale, użyteczność, kolory. Częściej dopytują o szczegóły produktu, dostawę czy możliwość reklamacji – są bardziej nieufne i wymagają większego zainteresowania z Twojej strony.
Mimo tego kobiety mają pewną zaletę – częściej potrafią kupić więcej podczas pojedynczych zakupów i są podatne na rekomendacje. Wystarczy trochę sprytu i dobrych chęci, by przekonać je, że to właśnie Twój produkt jest im niezbędny i w Twoim sklepie powinny go kupić.
Jak zatem przekonać kobiety do zakupów w Twoim sklepie internetowym? Co oprócz tak podstawowych rzeczy jak dokładny opis warunków dostawy i zwrotów, łatwej nawigacji po sklepie i możliwości szybkiego wyszukania produktów jest ważne jeśli Twoją grupą docelową są głównie kobiety? Przyłóż większą wagę do opisów produktów, które sprzedajesz. W tym artykule pokażę Ci dobre praktyki z polskich i zagranicznych sklepów internetowych, które rozumieją potrzeby i wymagania swoich Klientek, a także ułatwiają im decyzje zakupowe.
Kobiety kupują rozważnie
Co wcale nie oznacza, że kupują mniej. Po prostu częściej pytają znajomych o produkt, szukają informacji o nim w Internecie i także chętniej dzielą się swoimi opiniami i doświadczeniami. Nie tylko chcą się upewnić czy dany produkt będzie dla nich odpowiedni, ale także mają silną potrzebę przynależności do społeczności. Daj im taką możliwość:
- znajdź na karcie produktu miejsce na recenzje klientów, którzy zakupili już dany produkt, a także zachęcaj do pisania tych recenzji. Wie o tym Sephora.com i dodatkowo pozwala na filtrowanie recenzji, np. po typie skóry recenzentki.
Zdjęcie: Sephora.com – ogólna ocena + możliwość filtrowania recenzji
Krok dalej poszedł sklep Soap.com, umieszczając na karcie produktu wskazówki i porady Klientów w postaci krótkich filmików.
Zdjęcie: Soap.com
- ułatw komunikację pomiędzy Klientkami, by mogły same zapytać o doświadczenia innych. Przykładowo sklep Lancome-usa.com umieścił na karcie produktu formularz umożliwiający zadanie pytania, na które odpowiadają inne Klientki. Ponadto każda odpowiedź może być oceniania pod względem przydatności.
Zdjęcia: Lancome-usa.com
- oznaczaj produkty nagrodzone w różnych konkursach, przez co pokażesz że są warte ich uwagi i zakupu. Zobacz jak to robią np. Soap.com i Lancome-usa.com.
Zdjęcia: Soap.com i Lancome-usa.com
- daj im możliwość dzielenia się swoją radością z zakupu, wejścia do grupy osób, które już ten produkt mają. To da im także poczucie, że pomagają innym w podjęciu decyzji. Ponadto mogą się pochwalić swoim zakupem z praktycznie całym światem.
Made.com stworzył mini-serwis społecznościowy dla swoich Klientów, gdzie mogą dzielić się zdjęciami i pokazać kupione meble we własnym wnętrzu.
Zdjęcie: Made.com
Kobiety lubią także mieć świadomość, że zakup był uzasadniony. Tym uzasadnieniem może być po prostu promocja: kupiłam na promocji, więc zaoszczędziłam! Zatem oznaczaj w wyraźnym sposób produkty w niższej cenie, ale dbaj o estetykę tego oznaczenia, by nie wywołać poczucia: przecenione to znaczy gorsze.
Zdjęcie: Sephora.pl
Kobiety zwracają uwagę na detale
Dzieje się tak dlatego, ponieważ kupują wszystkimi zmysłami. Lubią dotknąć produkt, poczuć jego fakturę czy kształt. Podczas zakupów kobieta często sprawdza skład materiału, konsystencję podkładu lub zapach perfum na skórze. Stąd tak popularne stały się, np. testery kosmetyków w drogeriach i łatwy dostęp do ubrań by konsumentka mogła go dotknąć.
W sklepie internetowym nie ma takiej możliwości, jednak są na to sposoby.
Answear.com lub Bonprix.pl prezentują zdjęcia ubrań w dużym przybliżeniu dzięki czemu Klientka może zobaczyć jego fakturę.
Zdjęcie: Bonprix.pl
Zdjęcia: Answear.com
Wiele sklepów dokłada do paczek próbki nowych kosmetyków, a nawet umożliwia ich zakup.
Zdjęcie: Perfumesco.pl – możliwość zamówienia próbek perfum
Wspominając o węchu, dotyku i zapachu, nie możemy zapomnieć także o wzroku. Jemy, ale i także kupujemy oczami. Dlatego zdjęcia produktów powinny być duże, pięknie, ostre i mówiące: chcesz mnie. Bardzo dobrze można to wykorzystać w sklepach z żywnością. Oprócz pokazania surowej ryby w mało apetycznym opakowaniu pokaż też pysznie wyglądające danie z jej udziałem.
Zdjęcie: Formanandfield.com
Kobiety wolą zapobiegać niż leczyć
Dlatego nim zakupią produkt w Internecie muszą dokładnie go sprawdzić. Chcą mieć pewność, że po otwarciu paczki nie okaże się, że zamówiona sukienka źle leży lub kosmetyk ma składniki, które ją uczulają.
I znowu wracamy do detali i szczegółów, ale tym razem w innym kontekście. Kobiecie nie wystarczy przeczytanie dokładnych wymiarów sukienki, ona chce wiedzieć jak leży na ciele (stąd manekiny w sklepach stacjonarnych), jak się układa podczas chodzenia i jak wygląda w tzw. życiu. Rozumie to m.in. Bonprix.pl umieszczając na kartach produktów oprócz wielu zdjęć w różnych pozycjach, także filmy, pokazujące ubranie na poruszającej się modelce.
Zdjęcie: Bonprix.pl
Rozmiar dotyczy nie tylko ubrań, ale także biżuterii, o czym wie Zappos.com
Zdjęcia: Zappos.com
Z kolei Unisono.eu i Asosr.com pomagają stworzyć stylizacje z produktów, które sprzedają (namawiając jednocześnie Klientkę do zakupu całego zestawu i sprytnie wykorzystując crosselling).
Zdjęcie: Unisono.eu
Zdjęcie: Asos.com
Nie tylko rozmiar ma znaczenie, ale także kolor
Zwłaszcza jeśli chodzi o kolor nowej pomadki czy cienia do powiek. Kobieta musi mieć pewność, że będzie jej w tym kolorze dobrze. W sklepie stacjonarnym może się po prostu pomalować, czego nie zrobi już w sklepie internetowym. Świetnie ten problem rozwiązał sklep Lancome-usa.com, który prezentuje kolor kosmetyków do makijażu na twarzach kobiet o różnych karnacjach.
Zdjęcia: Lancome-usa.com
Ważne jest też by dać Klientce możliwość powiększenia zdjęć kolorów, a także porównanie różnych odcieni np. tego samego podkładu.
Zdjęcie: Sephora.pl
Zdjęcie: Sephora.com
Zdjęcie: Beautylish.com
Zwracanie uwagi na kolor dotyczy to też wyglądu sklepu. Badania przeprowadzone przez usertesting.com wykazały, że ciemne, minimalistyczne sklepy odbierane są przez kobiety jako bardziej luksusowe, przez co są w stanie zaakceptować wyższą cenę.
Te wszystkie rzeczy, o których napisałam łączy jedno: kobiety lubią czuć się ważne i mieć pewność, że mogą Ci zaufać, bo znasz produkty, które sprzedajesz.
Pokaż im, że nie są jednymi z wielu, ułatw im komunikację z Tobą, spersonalizuj treści w sklepie, traktuj je jak przyjaciela. Nie piszę tu o wyskakujących okienkach z filmikiem, na którym pokazujesz jak bardzo się cieszysz, że odwiedziły Twój sklep. Mam na myśli ugoszczenie Klienta (także mężczyzny) jak gościsz swoją sympatię na randce. To co oferujesz zaprezentuj jak najlepiej, tak jak prezentujesz siebie. Ułatw poznanie produktów, tak jak ułatwiasz poznanie siebie. Dbaj o szczegóły, dobre doświadczenia i traktuj go wyjątkowo. Idź na jakość, a zakupy u Ciebie na pewno zakończą się orgazmem, który sprawi, że przyjdą po więcej.
Mam nadzieję, że opisane przeze mnie dobre praktyki różnych sklepów zainspirują Cię do większego wysiłku przy tworzeniu opisów produktów i przyniosą większą konwersję. Jeśli znasz inne przykłady ciekawych kart produktów w sklepach internetowych ukierunkowanymi na kobiety podziel się z nimi. Chętnie je poznam.
Autor:
Agata Chmielewska
E-commerce & On-line Marketing Specialist
Od 10 lat związana z eCommerce. Swoje doświadczenie zdobywała w pracy zarówno po stronie Klienta, jak i agencji, współpracując m.in. z takimi firmami jak Praktiker, Willsoor czy SuperKoszyk.pl.
Uzależniona od zakupów internetowych – nienawidzi chodzić do sklepów stacjonarnych, kupuje głównie on-line. E-commerce wciągnął ją całkowicie, stąd też jest praktykiem jako e-Klient, jak i e-Sprzedawca.
Przez lata pracy w branży spróbowała wszystkiego, poczynając od logistyki, komunikacji, poprzez szeroko pojęty marketing internetowy, kończąc na wdrażaniu e-sklepu od podstaw i jego optymalizacji.
Najbardziej zakochała się jednak w e-mail marketingu i content marketingu. Wciąż się uczy i uwielbia dzielić się zdobytą wiedzą oraz doświadczeniem, wszystko na przykładach – wie, że sama teoria nic nie wnosi.
Po pracy zapalona blogerka, która edukuje na www.achmielewska.com i eksperymentuje w kuchni na www.eksperymentalnie.com